Ciekawy (niezbyt oryginalny) punkt wyjścia, nienajgorsze (choć dalekie od dobrych) efekty, znośna fabuła, niby „mocne” postacie, jakieś wymuszone konflikty…
Jednak z daleka widać udawanie. To nie tyle film sf, co chińska wariacja na to, jak wyobrażają sobie film sf. Widać, że ani nie czują, ani nie rozumieją...
Czego chcieć więcej od SF? Scenariusz też całkiem przyzwoity i tylko chińska, dość drewniana gra aktorska może nie przypaść do gustu.
Wg mnie produkcja ocierająca się o kino.
Fani gatunku powinni być usatysfakcjonowani. Szczególnie jeśli ktoś lubi klimaty typu Chappie, Elizjum, Ghost in the Shell, Cyberpunk, Alien i...